2008/05/30

Berlin (3), poholgowaliśmy sobie znaczy

tym razem Berlin widziany plastikowym okiem holgi, pieszczotliwie zwanej przez naszą wycieczkę Helgą – stosując terminologię przyjętą w naszej ulubionej berlińskiej restauracji, Helga jest zdecydowanie Deutsche scharf, daje natomiast masę radości i z miejsca prowokuje modeli do zachowań zupełnie dla nich nietypowych

oooo, na przykład takich



poza tym, w odróżnieniu od innych urządzeń rejestrujących obraz, ma wygląd skromny i niezachęcający



zdumiewająco łatwo pozwala osiągnąć efekt nazwany przeze mnie roboczo „zdjęcie z wakacji z Bułgarii w latach siedemdziesiątych”



a teraz niech przemówi Helga (ale tylko przez chwilę)





czuję w dziewczynie potencjał :)

Brak komentarzy: