2008/12/30

ukrzesłowienie

męczę małoletnich dalej znaczy







2008/12/28

udawacz

udawacz - jak sama nazwa wskazuje - udaje
całkiem nieźle udaje

ostatnio małoletnim trudno zrobić zdjęcie tzw. naturalne, albowiem na widok aparatu dostają monumentalnej głupawki, przejawiają natomiast zadziwiającą skłonność do pozowania i to wedle wskazówek

wykorzystuję więc, co mam

2008/12/24

zdrowych i pożywnych :)

wszystkim przyjaciołom, nieprzyjaciołom, znajomymi i nieznajomym podglądaczom

specjalnie dla D. cóś w mojej ukochanej świątecznej stylistyce ;)



a teraz spadam wrzucać prezenty przez komin

2008/12/19

przeoczone

stał taki, przez szybkie patrzał... no i przeoczyłam

2008/12/05

co mnie napadło

no napadło mnie z tymi niebieskimi



2008/12/01

zmiasta cd

...ale z innego zmiasta

daj dziecku aparat chilli szacunek do klatki

szacunek - dodajmy - w wersji skrajnej

poniższe dzieło - nazwijmy je roboczo "Powązki (impresja)" - uczynił młodszy nieletni metodą kilku (jeśli nie kilkunastu) ekspozycji, w drodze stanowczej odmowy przewinięcia filmu w Heldze

interesujące, nieprawdaż?



PS. świąteczne będą. W swoim czasie.

2008/11/20

odklonowani 3?

no właśnie, znak zapytania powstał, bo trochę zjechałam z kursu - chyba się zlękłam Karolinowego habitu i zrobiła się z tego miła siostrzana sesyjka, a nie koncept foto z kluczem (do zakrystii)

ale z przyjemnością jeszcze raz do Szymanowa pojadę, żeby poprawić to i owo :)

do Szymanowa - bo to nie żadne przebieranki i stylizacje, Karolina jest zakonnicą i uczy polskiego grzeczne panienki w szymanowskiej szkole, a ta druga to nie fotomontaż, tylko Ewelina, cywilna jak najbardziej Karolinowa siostra, maniaczka górskiej wspinaczki









2008/11/04

zmiasta

a tak jakoś mi się...

maść rozgrzewająca, tubka nr 2

dziś monotematycznie oraz plażowo

mam wstrząsające tempo pokazywania zdjęć z wakacji, nieprawdaż?









2008/10/27

duży

mały jakiś duży się zrobił
i poważny
to ostatnie to jednak tylko pozory;)

czas i miejsce akcji: wczoraj, stacja metra Młociny, gdzie razem z setkami innych ciekawskich oglądaliśmy fenomen pn. "mamy całe metro w stolicy"
cel akcji: a takie tam wprawki



2008/10/17

maść rozgrzewająca

... w sam raz na dzisiejszy upał chili zaległości z sierpniowej Jutlandii













2008/10/15

antyglam

aby czym prędzej zatrzeć wrażenie "ojoojojojoj", "ale ślicznie" oraz "młody, zdolny, oczekuje na lukratywne propozycje", obiecana środkowa część tryptyku pt "mój pierwszy raz"

Magda jako panna młoda (dalej zwana PM) była antytezą bezy (antybezą?), mogłam więc ograniczyć fotograficzne węglowodany do niezbędnego minimum

zatem wszystkie światła na PM chilli trochę ślubnego antyglamu












zaniepokojonych uspokajam - ślicznie i zgodnie z tradycją też było





2008/10/13

mazursko i jesiennie

dalszy ciąg debiutu ślubnego - a raczej ostatnia częśc dalszego ciągu, przy czym część środkowa dopiero nastąpi, zgodnie z wielokrotnie przyjmowaną tu chronologią ;)

nie udało nam się zrobić tzw. pleneru przy okazji ślubu, potem raczyłam się rozchorować dość ciężko, więc na wieść, że Magda i Tomek jadą na Mazury, rączo i co koń wyskoczy pogoniłam za nimi, aby zupełnym przypadkiem (oczywiście) podejrzeć ich na romantycznej schadzce nad jeziorem