2008/10/15

antyglam

aby czym prędzej zatrzeć wrażenie "ojoojojojoj", "ale ślicznie" oraz "młody, zdolny, oczekuje na lukratywne propozycje", obiecana środkowa część tryptyku pt "mój pierwszy raz"

Magda jako panna młoda (dalej zwana PM) była antytezą bezy (antybezą?), mogłam więc ograniczyć fotograficzne węglowodany do niezbędnego minimum

zatem wszystkie światła na PM chilli trochę ślubnego antyglamu












zaniepokojonych uspokajam - ślicznie i zgodnie z tradycją też było





4 komentarze:

Anonimowy pisze...

PM z widelcem - boska. To one w ogóle jedzą? Powinny żyć miłością.

Ogólnie zaliczone, lukratywnych propozycji nie będzie:)

Ale wiesz... te zdjęcia nawet są dość wesołe ;-)

d.

asmo pisze...

i żadnej patologizacji nie dostrzegasz? ani niu niu?

Anonimowy pisze...

Jak na ślubne - sporo. Ja na Ciebie - tyle co nic:) właśnie tak niu niu

d.

Anonimowy pisze...

Tym razem zabawne :) ale i tak piękne :)