te zgrabne, zwinne i olateksowane dłonie należą w większosci do pewnego chirurga, który został moją pierwszą ofiarą w ramach projektu pod roboczą nazwą "Zawodowcy"
chirurga znam z czasów, kiedy nie tylko nie był jeszcze chirugiem, ale nawet o tym nie marzył, zajmując się głównie grą w kapsle i ciągnięciem dziewczynek za kitki - dopiero teraz zobaczyłam, jaki użytek z rąk potrafi zrobić (i z głowy, i z głowy, rzecz jasna, jak podpowiada mi jakis głos wewnętrzny)
o Zawodowcach jeszcze popiszę, o posiadaniu kota na punkcie operacji też, dzisiaj mała próbka bardziej "artsy" podejscia to tematu, który zwykle artystycznie się nie kojarzy
9 komentarzy:
Jezusie, aleś dała ...
Strrraszne ciarrrry
Po ochłonięciu - fantastyczne :-)
O żesz! genialne :) niezły klimat ;)
Wreszcie, po latach wiem, dlaczego to robię.
...Dzięki A.
P.S.W 1980 gnałem z ojcem do Berlina na "Holendrów" w jakimś muzeum. Nie wiedziałem,że tak blisko jestem teraz.
...fantastyczne
Twarda jesteś. Ja bym się w czasie robienia takich fot osunął na podłogę ;> Brr... Zwłaszcza, że kolory sugerują sekcję zwłok ;-)
miklo - ano trzeba być twardym, a nie miętkim :) ale żeby sekcję zwłok??? takie miłe żywe kolory???
Żywe kolory? Toć Nikon ma trupie ;-)
taaa, i plamy opadowe na matrycy ;)
No widzisz? Już kumasz ;-) To czas pomyśleć o super średnim dla mas he he: http://archi.inos.int.pl/db/item317926930_1.html
odlot :)
Prześlij komentarz