dalszy ciąg debiutu ślubnego - a raczej ostatnia częśc dalszego ciągu, przy czym część środkowa dopiero nastąpi, zgodnie z wielokrotnie przyjmowaną tu chronologią ;)
nie udało nam się zrobić tzw. pleneru przy okazji ślubu, potem raczyłam się rozchorować dość ciężko, więc na wieść, że Magda i Tomek jadą na Mazury, rączo i co koń wyskoczy pogoniłam za nimi, aby zupełnym przypadkiem (oczywiście) podejrzeć ich na romantycznej schadzce nad jeziorem
6 komentarzy:
Czy ja mogę tak tylko "ojojojoj...!"
:))))))
d.
Piękne ....
Doskonale oddają stan ducha fotografowanych... Podziwiam i chylę czoła :)
podziwiam od dawna twoje zdjęcia, ale ślubne powaliły mnie na kolana... sama bym chciała taką sesję :) jak ty to robisz? pozdrawiam - iduka
twoje zdjęcia są bardzo ładne ale jakieś takie smutne. przynajmniej ja tak to widzę. pozdro. ladyx
No widzisz, życie jest okropne. Jak na flickerze, hehe:)
Pani Smutna;-)
d.
hmm... smutne? to pewnie dlatego, że nie mam funkcji rozpoznawania uśmiechu :)
Prześlij komentarz