mama Julki była jedną z dwóch nieszczęsnych ofiar mojej działalności edukacyjnej - dziecięciem będąc, pobierała u mnie korki z matmy
czyżby Julka, patrząc z letkim przerażeniem w oko obiektywu, widziała w nim te nieszczęsne cosinusy, tangensy, Talesy i inne paskudztwa, którymi męczyłam rodzicielkę?