mama Julki była jedną z dwóch nieszczęsnych ofiar mojej działalności edukacyjnej - dziecięciem będąc, pobierała u mnie korki z matmy
czyżby Julka, patrząc z letkim przerażeniem w oko obiektywu, widziała w nim te nieszczęsne cosinusy, tangensy, Talesy i inne paskudztwa, którymi męczyłam rodzicielkę?
2 komentarze:
Nie przesadzaj:) mama jej ścisnęła buzię za mocno ;)
Oczy ma super, oczywiście zarzekniesz się tutaj, że koloru nie poprawiałaś? :)
d.
maj dir, dałam najmniej przerażone zdjęcie, pozostałe kwalifikują się jako dowody przemocy psychicznej na dziecięciu
oraz w syfrze nie ma czegoś takiego jak "niepoprawianie koloru", darling ;p
Prześlij komentarz