2008/10/27

duży

mały jakiś duży się zrobił
i poważny
to ostatnie to jednak tylko pozory;)

czas i miejsce akcji: wczoraj, stacja metra Młociny, gdzie razem z setkami innych ciekawskich oglądaliśmy fenomen pn. "mamy całe metro w stolicy"
cel akcji: a takie tam wprawki



2008/10/17

maść rozgrzewająca

... w sam raz na dzisiejszy upał chili zaległości z sierpniowej Jutlandii













2008/10/15

antyglam

aby czym prędzej zatrzeć wrażenie "ojoojojojoj", "ale ślicznie" oraz "młody, zdolny, oczekuje na lukratywne propozycje", obiecana środkowa część tryptyku pt "mój pierwszy raz"

Magda jako panna młoda (dalej zwana PM) była antytezą bezy (antybezą?), mogłam więc ograniczyć fotograficzne węglowodany do niezbędnego minimum

zatem wszystkie światła na PM chilli trochę ślubnego antyglamu












zaniepokojonych uspokajam - ślicznie i zgodnie z tradycją też było





2008/10/13

mazursko i jesiennie

dalszy ciąg debiutu ślubnego - a raczej ostatnia częśc dalszego ciągu, przy czym część środkowa dopiero nastąpi, zgodnie z wielokrotnie przyjmowaną tu chronologią ;)

nie udało nam się zrobić tzw. pleneru przy okazji ślubu, potem raczyłam się rozchorować dość ciężko, więc na wieść, że Magda i Tomek jadą na Mazury, rączo i co koń wyskoczy pogoniłam za nimi, aby zupełnym przypadkiem (oczywiście) podejrzeć ich na romantycznej schadzce nad jeziorem











2008/10/10

odklonowani 2

tak, tak, wiem, dramatyczna obsuwa w blogowaniu* się zabieram zatem do roboty

Asia i Olga, piętnastolatki, podobne jak dwie krople wody i różne jak dwie krople wody - idealne modelki do kolejnej odsłony Odklonowanych, czyli bliźniąt, które zdecydowanie nie są jedną osobą w dwóch ciałach










* drobny kaszelek i zatkany nos okazały się zapaleniem płuc